Nie tylko koloniści

Mój serdeczny kolega z ławy szkolnej Lech Jabłoński – pasjonat badań genealogicznych, odnalazł interesujący akt urodzenia z 1867 roku. Dotyczy Bolesława Kaniewskiego z Czechowic. Warto go przytoczyć.

Działo się we wsi Żbikowie dnia czternastego września tysiąc osiemset sześćdziesiątego siódmego roku, o godzinie siódmej wieczorem. Stawił się Ignacy Kaniewski, propinator w Czechowicach zamieszkały lat dwadzieścia siedem mający, w obecności Michała Bucholtza lat dwadzieścia sześć i Filipa Bucholtza lat dwadzieścia dziewięć mających, kolonistów w Czechowicach zamieszkałych, i okazał nam dziecię płci męskiej, oświadczając, iż takowe urodzone jest w Czechowicach siedemnastego lipca roku bieżącego o godzinie siódmej w wieczór, z jego małżonki Emilii z Thunaków lat dwadzieścia dwa mającej.
Dziecięciu temu na chrzcie świętym w dniu dzisiejszym przez księdza niżej podpisanego odbytym, nadane zostały imiona Bolesław Alfons, a rodzicami jego chrzestnymi byli, Michał Bucholtz i Aniela Sienawska.
Za przyczynę opóźnienia niniejszego aktu stawający naznaczył swe zajęcia domowe. Akt ten oświadczającemu i świadkom pisać nieumiejącym przeczytany, podpisaliśmy.

Akt urodzenia Bolesława Kaniewskiego, rok 1867.

Akt sporządził ksiądz Zarzecki, proboszcz w Żbikowie w latach 1865- 1900. Warto dodać, że Czechowice należały do końca lat 30. XX wieku do parafii w Żbikowie. Natomiast Skorosze były w parafii raszyńskiej.
Propinator to osoba upoważniona do sprzedaży i produkcji napojów alkoholowych.
Kaniewscy pewno nie zabawili długo w Czechowicach. Ignacy Kaniewski został znanym sprzedawcą wódek w Rosji. Jego syn Bolesław zasłynął ze sprzedaży balsamu ryskiego. Znany był z wytwarzania gorzkich wódek, rosyjskich koniaków, francuskich likierów i kminkówek. W latach 30. XX wieku Bolesław Kaniewski osiadł w Milanówku. Tam zmarł w 1941 roku i został pochowany na miejscowym cmentarzu.