1 sierpnia o godz. 17.00, godzinie wybuchu powstania w Warszawie, na skwerze przy ul. Cierlickiej odbyły się tradycyjne uroczystości upamiętniające bohaterów walk o wyzwolenie stolicy w 1944 roku. Punktualnie o 17.00 zawyły syreny, kibice Legii zapalili race. Następnie przed pamiątkowym kamieniem złożyli kwiaty przedstawiciele Władz dzielnicy i organizacji społecznych.
Powstanie miało również wybuchnąć w Czechowicach. Kompania „Kordian” należąca do Rejonu VI (powiat pruszkowski) w „Obroży” miała za zadanie opanowanie osiedla i fabryki PZInż – Ursus. 1 sierpnia okazało się, że na szosie biegnącej przez wieś Szamoty stoi kolumna niemieckich czołgów należąca do pospiesznie ściągniętej z Włoch dywizji Hermann Goring. Walka z pancernym zagonem była bezsensowna. Postanie w Czechowicach nie wybuchło. Natomiast nad ranem 2 sierpnia część „Kordiana” wyszła do Lasów Sękocińskich, gdzie oczekiwano na zrzuty broni. Gdy pomoc aliantów okazała się mrzonką żołnierze „Kordiana” wrócili do Czechowic.
Natomiast kompania „Goplana” utworzona przez strażaków z OSP i członków ich rodzin, wchodząca w skład pułku „Garłuch”, miała za zadanie uczestniczyć w zdobyciu lotniska na Okęciu. Tuż przed 17.00 dotarł do kompanii rozkaz o wycofaniu się z powodu olbrzymiej przewagi nieprzyjaciela. Strażacy po powrocie do osiedla zajęli się pomocą dla ludności stolicy wypędzonej z miasta.
Na zdjęciach wykonanych przez Jerzego Menerta uroczystości na skwerze przy u. Cierlickiej.